typex.info

Kolejna próba zabicia Trumpa

Reading Time: 4 minutes Kwestia dożycia do wyborów.

18/09/24 4 min

Kolejna próba zabicia Trumpa

Reading Time: 4 minutes

W poniedziałek 16 września doszło do kolejnej próby zabicia Donalda Trumpa. Tym razem zamach planowano na polu golfowym niedaleko jego rezydencji Mar-a-Lago w West Palm Beach na Florydzie. Prezydentowi ani nikomu z jego otoczenia nic się nie stało.

Kiedy jeden z towarzyszących Trumpowi ochroniarzy zauważył wystającą z ogrodzenia okalającego pole lufę karabinu, oddał w tym kierunku kilka strzałów. Sprawca uciekł zaparkowanym w pobliżu czarnym samochodem marki Nissan, ale zauważył go świadek, co ułatwiło poszukiwania policji. Zamachowiec został wkrótce zatrzymany i aresztowany pod zarzutem próby zabójstwa. W krzakach przy ogrodzeniu pola golfowego znaleziono porzucony karabin AK-47 (kałasznikow) z lunetą, dwa plecaki i kamerę. Lokacja, w której się ukrywał, znajduje się około 400 metrów od miejsca, gdzie przebywał Trump.

Ryan Wesley Routh

Sprawcą zamachu jest 58-letni Ryan Wesley Routh, karany robotnik budowlany zamieszkały ostatnio w Karolinie Północnej, zarejestrowany jako demokrata. Okazało się, że był bardzo aktywny w sieci. To zagorzały sojusznik Ukrainy i zwolennik wojny z Rosją. Był znany z ostrej krytyki Trumpa i poparcia politycznego dla Kamali Harris.

W roku 2022 Routh udał się na Ukrainę w celu rekrutacji do Międzynarodowego Legionu Obrony. Według Newsweek Romania, który przeprowadził z nim wywiad, Amerykanin miał nadzieję walczyć jako ochotnik u boku ukraińskiej armii, ale nie pozwolono mu na to ze względu na wiek (miał wtedy 56 lat).

Niewątpliwie agenci Secret Service ponownie nie zdali egzaminu, dopuszczając zamachowca na tak bliską odległość od celu. 400 metrów to żaden dystans dla sprawnego strzelca. Przede wszystkim jednak pojawia się pytanie, skąd niedoszły zabójca wiedział, że tego dnia Trump będzie na polu golfowym, skąd znał jego grafik. Ktoś z otoczenia prezydenta musiał go o tym powiadomić.

Oś czasu Routha na Twitterze wypełniają dziesiątki tweetów, w których zgłasza on swoją bezpośrednią pomoc Ukrainie w wojnie z Rosją i atakuje przeciwników wojny oraz zwolenników rozmów pokojowych z Moskwą. Jeszcze niedawno informował, że leci do Krakowa, by stamtąd przekroczyć granicę z Ukrainą i walczyć z Rosją na śmierć.

Witryna Semafor opisała Routha jako szefa Międzynarodowego Centrum Wolontariatu na Ukrainie. Skarżył się on, że rząd Ukrainy nie jest entuzjastycznie nastawiony do wolontariuszy przybywających do Kijowa: “Co tydzień spotykałem się z partnerami z ukraińskiego Ministerstwa Obrony i wciąż nie udało mi się przekonać ich do wydania choćby jednej wizy”.

Routh pojawił się również w artykule New York Timesa z 25 marca 2023 zatytułowanym “Amerykańscy ochotnicy na Ukrainie, którzy kłamią, próżnują i awanturują się”. Wśród osób przedstawionych obok wolontariusza z Karoliny Północnej był Malcolm Nance, komentator MSNBC, który kłamliwie opowiadał widzom, że zaciągnął się do walki na pierwszej linii frontu przeciwko rosyjskim żołnierzom, podczas gdy w rzeczywistości spędzał czas na tweetowaniu z pokoju hotelowego we Lwowie.

dziennikarz MSNBC, Malcolm Nance, rzekomo walczący z Rosją na Ukrainie

Według Timesa Routh planował przetransportować wolontariuszy “w niektórych przypadkach nielegalnie z Pakistanu i Iranu na Ukrainę” do Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy. Powiedział, że dziesiątki osób wyraziło zainteresowanie. “Prawdopodobnie możemy kupić niektóre paszporty za pośrednictwem Pakistanu, ponieważ jest to kraj bardzo skorumpowany” – powiedział gazecie globtroter w wywiadzie udzielonym z Waszyngtonu.

Jak donosi Alex Rubinstein dla The Grayzone: “Legion Międzynarodowy (znany również jako Legion Gruziński) stał się przystanią dla rozmaitych najemników, dziwaków, aktywistów faszystowskich, a nawet poszukiwanych morderców”. Legionowi przewodzi Mamuka Mamilaszwili, gruziński watażka uwikłany w liczne zbrodnie wojenne.

batalion Azow i jego najemnicy, czyli bohaterowie zachodnich mediów

Ewidentna próba zabójstwa podjęta przez Routha ma miejsce w zenicie histerii związanej z wojną proxy, a ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski domaga się od administracji Bidena udostępnienia mu broni dalekiego zasięgu oraz zielonego światła dla ataków głęboko na terytorium Rosji. Takie rozwiązanie bardzo przybliżałoby nas do początku III wojny światowej. Felieton opublikowany z Kijowa 14 września tego roku przez Fareeda Zakarię, bliskiego sojusznika administracji Bidena, uwydatnił panikę, jaka ogarnęła proxy wojowników w związku z potencjalnym zwycięstwem Trumpa.

źródło:
https://babylonianempire.wordpress.com

Do wyborów zostało sześć tygodni. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, zasadnym jest pytanie, czy Trump w ogóle ich dożyje. Bardzo wyraźnie bowiem widać, że rządząca Waszyngtonem satanistyczna kabała miota się jak opętaniec w trakcie egzorcyzmów. Plan medialnego zniszczenia Trumpa nie powiódł się, polowanie sądowe też na niewiele się zdało. Establishment sięgnął zatem po rozwiązanie siłowe.

Według informatorów z WEF elity mają w rękawie jeszcze jednego asa, to znaczy rozwiązanie ostateczne. Miałoby to być coś skrajnie mocnego, co można będzie porównać do wysadzenia wież WTC podczas 11 września 2001. Winą za atak zostanie obarczony Iran, co ma dać zwycięskiej (choć tak naprawdę niewybranej) administracji Harris pretekst do rozpoczęcia inwazji militarnej w 2025 roku i pełnoskalowej wojny z Rosją.

Warto bowiem pamiętać, że podobną sytuację mieliśmy w 2020 roku pod koniec kadencji Trumpa, kiedy jego zwycięstwo w zbliżających się wyborach byłoby tylko formalnością. Niespodziewanie jednak “pojawił się nowy wirus”, który wywrócił wszystko do góry nogami. Tym razem może być podobnie, tyle że wirusem będzie “atak terrorystyczny Iranu”.