PiS kupuje sobie kolejną kadencję
Reading Time: 2 minutesMargaret Thatcher powiedziała kiedyś, że rząd nikomu nic nie daje, bo rząd nie ma własnych pieniędzy. Rząd jedynie rozdaje jałmużnę z pieniędzy wcześniej zagrabionych swoim obywatelom. Szkoda, że większość mieszkańców korporacji Republic of Poland nigdy tej wypowiedzi nie słyszała i nigdy tego nie zrozumie.
Od przyszłego roku popularne 500+ zamieni się w 800+. Koszt programu wyniesie 65 miliardów złotych rocznie – to wzrost o kolejny 1% całego PKB. PiS decyduje się na drastyczne podniesienie rozdawnictwa w sytuacji wojny na Wschodzie i największej drożyzny od czasów “reformy” Balcerowicza. To po prostu szaleństwo dyktowane ordynarnym populizmem i niczym innym jak pragnieniem kupienia sobie kolejnej kadencji.
Programy socjalne PiS-u ciągną się ponuro jak jakieś brudne wagony pociągu towarowego. Gangsterzy rządowi najpierw kradną Polakom setki miliardów z ich własnych pensji, by potem w glorii i chwale łaskawie rzucić im jakieś ochłapy. Akurat takie postępowanie rządu mnie nie dziwi, bo kupowanie sobie głosów jest powszechnie praktykowaną strategią. Dziwi mnie i smuci, że zdecydowana większość moich rodaków cieszy się z takiego obrotu spraw, bo przecież “państwo im daje”.
Zrozum wreszcie narodzie ciemny, że gdyby państwo nie ograbiało cię z 75% twoich dochodów, nie musiałbyś liczyć na resztki z pańskiego stołu. Gdyby twój pracodawca nie musiał dawać haraczu na ZUS, to mógłby ci płacić osiem tysięcy miesięcznie zamiast czterech. Wówczas wykupiłbyś sobie prywatne ubezpieczenie zdrowotne, ciesząc się usługami medycznymi o znacznie wyższym standardzie niż w NFZ. W końcu kiedy coś złego dzieje się z twoim zdrowiem i tak musisz zapłacić jeszcze raz. Chyba że możesz pozwolić sobie na komfort czekania od pół roku do roku na specjalistę albo zabieg.
Państwo polskie nigdy nie dało mi nawet złotówki, to zawsze była transakcja jednostronna. Czy ktoś może mi wytłumaczyć, z jakiej racji mam opłacać czyjeś dzieci, czternaste emerytury, bony turystyczne, wyprawki szkolne, bony dla samotnych matek, laptopy dla uczniów i tak zwane tarcze osłonowe? Czy to nie jest zalegalizowana kradzież?
Żeby wygrać wybory PiS wpadł na pomysł, by nawet znieść opłaty za autostrady. Super, tylko że koszty umów autostradowych zostaną przeniesione na obywateli. Zamiast płacić na bramce, zapłacisz w podatkach, nawet jeśli nie masz samochodu.
Czy nie widzisz, że Polska jest ciągle państwem komunistycznym? Mamy gospodarkę centralnie planowaną, rozbuchany socjalizm, cenzurę słowa, wszechobecną kontrolę służb bezpieczeństwa, przymus edukacji, indoktrynację szkolną i odrażającą propagandę medialną. Tylko skorumpowane media stworzyły iluzję wolności i wyboru.