Julian Assange – american psyop
Reading Time: 4 minutesZałożyciel WikiLeaks Julian Assange został zwolniony z brytyjskiego więzienia i opuścił Wielką Brytanię. Wcześniej zawarł ugodę z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, który rzekomo ścigał go za ujawnienie setek tysięcy poufnych dokumentów. Informacja o uwolnieniu Assange’a spotkała się z falą radości i entuzjazmu środowisk alternatywnych.
Jakże smutne jest widzieć potencjalnie antysystemowych ludzi, którzy z taką łatwością i ufnością przyjmują mainstreamowy programator. Jednak prawda, jak to zwykle z nią bywa, jest nieatrakcyjna, smutna, ponura. Julian Assange nie jest żadnym bohaterem, tylko agentem izraelskich służb. Ma bogatą przeszłość z Rockefellerami i Rothschildami. Czy ktoś naprawdę wierzy w to, że można ujawnić tony tajnych informacji najpotężniejszych ludzi na świecie i nie umrzeć? Nieprzypadkowo Włodzimierz Lenin powiedział kiedyś, że najlepszym sposobem kontrolowania opozycji jest zostanie jej przywódcą.
Wikileaks to psyop amerykańskich służb wywiadowczych, fałszywa flaga CIA, klasyczny przeciek kontrolowany, by ludzie potencjalnie obudzeni wierzyli, że tam na górze jest jakiś opozycjonista, który o nich walczy. Były prezydent Tanzanii John Magufulli powiedział tylko prawdę o plandemii i kilka tygodni później już nie żył. Gonzalo Lira powiedział jedynie prawdę o Zełenskim i spotkało go to samo. Andrzej Lepper i generał Petelicki ukazali mafijne układy polskich polityków, po czym obaj popełnili samobójstwo. Prawdziwy opozycjonista umiera, nawet jeśli podskoczy tylko lokalnym baronom.
Nikt nie wie, gdzie Assange spędził ostanie dwanaście lat. Oficjalnie przebywał w londyńskiej ambasadzie Ekwadoru i brytyjskim areszcie, ale w przeciwieństwie do innych więźniów politycznych nie było z nim żadnego kontaktu, żadnych rozmów, żadnych nagrań, zdjęć, niczego. Prawdziwy człowiek widmo.
W 2010 roku Assange został zatrzymany w Anglii na podstawie europejskiego nakazu aresztowania w sprawie niemającej związku z ujawnionymi dokumentami. Wypuszczony na wolność za kaucją zbiegł do ambasady Ekwadoru w Londynie, gdzie chronił się przez kolejne 7 lat. W 2019 roku został jednak wyciągnięty siłą z budynku ambasady i osadzony w więzieniu Belmarsh pod zarzutem pogwałcenia przepisów o zwolnieniu warunkowym. Przecież to są jakieś jaja. Tylko dziecko może wierzyć w coś tak idiotycznego. Oglądasz spektakl z udziałem aktora.
Portal WikiLeaks opublikował w 2010 roku ponad 700 tysięcy rzekomo poufnych dokumentów rządu USA dotyczących wojen w Afganistanie i Iraku oraz niezliczone dokumenty dyplomatyczne i nagrania wideo. Było to ponoć największe złamanie przepisów bezpieczeństwa w historii USA. WikiLeaks miało je uzyskać od Chelsea Manning, byłej pracowniczki wywiadu wojskowego USA. Czy dostrzegasz tę agendę? To jest przeciek kontrolowany.
Podsumujmy: mamy najpoważniejsze przestępstwo w prawodawstwie amerykańskim – zdradę stanu polegającą na ujawnieniu tajnych informacji państwowych. Następnie najpotężniejsze imperium na Ziemi, jakim jest USA, nie potrafi wytropić i zlikwidować zdrajcy choć ma armię agentów z licencją na zabijanie. Zbieg okazuje się nietykalny, bo przez siedem lat mieszka w budynku ekwadorskiej ambasady. Nie da się go stamtąd wyciągnąć, nie da się do niego dostać, nie da się zlikwidować. Na koniec USA darują mu wszelkie winy. Jesteś wolny, synu. To jest farsa.
Były szpieg, Aleksandr Litwinienko, zdradził Rosję ujawniając Brytyjczykom tajne dokumenty wywiadowcze, i rok później już nie żył zlikwidowany przez agentów FSB. Tak to działa, kiedy mamy do czynienia z prawdziwym agentem, który dopuści się zdrady stanu.
Mieliśmy już kiedyś takiego polskiego Assange’a. Nazywał się Lech Wałęsa. Też miał być opozycjonistą walczącym z systemem. Kim był naprawdę, nikomu chyba dziś nie trzeba tłumaczyć.
Dziś wszyscy w alternatywnych mediach świętują, jakby uwolnienie Assange’a było prezentem niespodzianką, podczas gdy w rzeczywistości jest to nic innego jak zakończenie operacji psychologicznej, która odciągnęła ludzi od zbrodni Izraela. Julian Assange ma liczne powiązania z Georgem Sorosem i rodziną Rothschildów. Informacje na ten temat znajdziesz choćby tutaj. Dowiesz się o jego przeszłości, powiązaniach i działalności agenturalnej. Nie daj się zwieść tej operacji, wykorzystaj umiejętności krytycznego myślenia.
Gdyby Julian Assange rzeczywiście stanowił zagrożenie dla obecnych władz, nie dożyłby żadnej wolności. Oto co ten słynny “demaskator” powiedział o zamachu na WTC: “Jestem ciągle rozdrażniony tym, że ludzie dają się zwieść różnym teoriom spiskowym jak choćby tym o 9/11, kiedy my dostarczamy dowodów na prawdziwe spiski, jak prowadzenie wojen czy przestępstwa finansowe”. Sama ta wypowiedź pokazuje, że mamy do czynienia z typowym kontrolowaniem budzącej się opozycji.
Julian Assange to izraelski agent, sługa Rothschildów, zawodowy hochsztapler, kłamca, zbrodniarz i pedofil. Od początku prowadzony przez służby, zainstalowany przez miliarderów do świata wielkich mediów. Przydzielono mu zadanie zwodzenia opozycjonistów, budzących się mas. Nigdy nie siedział w więzieniu, nigdy nie był w żadnej ambasadzie. To zawodowy aktor, dokładnie taki sam jak Greta Thunberg czy Zełenski.
Myśl końcowa. Nie da się rozszyfrować systemu, kiedy się myśli w kategoriach cywilnych. Światem rządzą tajne służby i wojsko wykonujące rozkazy bankierów. Stado owiec prowadzi się wielotorowo, na kilku płaszczyznach. Jedną z nich z jest kontrolowanie opozycji za pomocą aktorów. Ich zadaniem jest dostarczanie udawanych przecieków, dzięki którym można prowadzić buntujące się masy. Julian Assange i Elon Musk należą właśnie do takiej kategorii. Prawdziwi demaskatorzy spisków umierają. Fałszywi biorą udział w żenujących spektaklach organizowanych przez elity.