City of London – ciche imperium zła
Reading Time: 18 minutesautor: Larry Romanoff
Larry Romanoff jest emerytowanym konsultantem ds. zarządzania i biznesmenem. Zajmował wysokie stanowiska kierownicze w międzynarodowych firmach konsultingowych, był też właścicielem międzynarodowej firmy importowo-eksportowej. Pracował jako profesor wizytujący na Uniwersytecie Fudan w Szanghaju, gdzie zajmował się studiami spraw międzynarodowych dla starszych roczników EMBA. Romanoff mieszka w Szanghaju i obecnie pisze serię dziesięciu książek dotyczących Chin i Zachodu. Jest jednym z autorów współtworzących nową antologię Cynthii McKinney pod tytułem When China Sneezes. Jego publikacje zostały przetłumaczone na 32 języki, a artykuły znalazły się na ponad 150 obcojęzycznych stronach informacyjnych i politycznych w ponad 30 krajach.
————————-
To nie to samo
Może was zaskoczyć fakt, że miasto Londyn i City of London to dwie bardzo różne rzeczy, związane ze sobą głównie przez historyczny przypadek i geograficzną bliskość, a współistniejące dziś w dość skomplikowanym układzie sił, w którym City of London wydaje się chwalebnie zwycięskie.
Po pierwsze, City of London, niewielki obszar o powierzchni około jednej mili kwadratowej, został założony jako przystań przez chazarskich Żydów podczas ich eksterminacji z Chazarii prawie 1000 lat temu i został wówczas nazwany Londynem. Oczywiście wiem, że Rzymianie byli tam pierwsi. Miasto Londyn (z mostem i Harrodsem, rybą z frytkami i ludźmi jeżdżącymi po “niewłaściwej” stronie drogi) powstało znacznie później, przyjęło tę samą nazwę i stopniowo powiększało się o nowych mieszkańców, aż całkowicie otoczyło żydowską enklawę City of London. Jego położenie i rozmiary można poznać z mapy.
Kiedy czytasz “The Lord Mayor of London” – nie czytasz o włodarzu miasta Londyn, ale o włodarzu City. City of London Corporation, ze swoją milą kwadratową bezpośrednio w centrum Londynu, oczywiście posiada kilka bardzo drogich nieruchomości, poza mnóstwem innych nieruchomości również w centrum miasta, ale to stanowi tylko jakieś 10 miliardów dolarów w sumie i, jak zobaczymy, jest błahostką.

City of London jest faktycznie niezależnym miastem-państwem istniejącym wewnątrz większego Londynu. Jego natura jest jednak wyjątkowa i skomplikowana. Nie jest tak schludny i uporządkowany, jak na przykład Watykan, który jest oczywiście oddzielną suwerenną jednostką znajdującą się w obrębie miasta Rzym. Niemniej jednak, City of London posiada własny rząd i policję, ustanawia własne prawa i pobiera własne podatki. Ma swoją własną flagę, herb i siły zbrojne przeznaczone do ceremoniałów. Spotkałem się z informacją, że City ma również swój własny port. Nie udało mi się jednak znaleźć niezależnego potwierdzenia owego faktu, ale pasowałoby to do schematu, jako że City ma pewne uprawnienia dotyczące portów londyńskich, więc jest to prawdopodobne. Jeśli byłaby to prawda – byłoby to zdumiewające, ponieważ oznaczałoby to, że City mogłoby wwozić produkty każdego rodzaju, w tym walutę, metale szlachetne, kokainę, a także ludzi, bez zgody lub nawet wiedzy brytyjskich służb celnych i imigracyjnych lub rządu Wielkiej Brytanii.
Pewnego dnia, podczas dokonywania wyszukiwań, najpierw spotkałem się z informacją napisaną wielkimi literami, mówiącą mi “The City of London NIE JEST suwerennym państwem”, po czym nastąpiła mała lawina stron internetowych, które zajmują się “sprawdzaniem faktów” i “obalaniem dezinformacji”, zapewniających mnie, że City of London NIE JEST niczym niezależnym. Trudno o bardziej pewny znak, że trafiliśmy na coś ważnego, kiedy 25 żydowskich stron internetowych wyskakuje, by oznajmić nam “Nie ma tu nic do oglądania”.

City jest centrum i bazą macierzystą światowego sektora bankowego i ubezpieczeniowego. Jest siedzibą Banku Anglii (który został rzekomo sprywatyzowany, ale nadal jest własnością Rothschildów), siedzibą Lloyd’s of London i dosłowną siedzibą wielu głównych banków świata (niektóre z nich znacie, a o wielu nigdy nie słyszeliście). Nadal znajduje się w nim siedziba główna dawnej Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, która zawsze była żydowską firmą chazarską i niewątpliwie największą organizacją przestępczą w historii świata (do dnia dzisiejszego) i której archiwa są nadal zamknięte dla świata z uzasadnionych powodów. City of London jest również siedzibą najstarszej świątyni masońskiej na świecie. Nasze podręczniki historii mówią nam, że początki masonów są zagubione w historii, ale to nie jest do końca prawda. Masoneria była żydowskim kultem, który został sformalizowany w City na początku lat 1700.
Prawno-polityczne relacje między londyńskim City a Wielką Brytanią są nieco niejasne. Z jednej strony City przynajmniej teoretycznie podlega (lub może podlegać) niektórym przepisom prawa brytyjskiego, choć w praktyce rzadko (jeśli w ogóle) ma to miejsce z powodów, które opiszę poniżej. Z drugiej strony, City jest tak bardzo suwerenne, że zarówno prawo brytyjskie, jak i prawo samego City, zabraniają królowi Anglii nawet wjazdu do City of London bez uprzedniego uzyskania “specjalnego zaproszenia”, który to proces jest zbyt skomplikowany, by go omawiać. Ceremonia zaproszenia nie jest wymagana przez prawo, ale samo zaproszenie jest.

Czytelnicy mogą nie wiedzieć, że demokracje miewają różne aromaty, a wersja brytyjska jest jedną z takich o bardzo wyraźnym bukiecie. W tym przypadku, na podłodze parlamentu brytyjskiego, bezpośrednio naprzeciwko marszałka Izby, znajduje się specjalne krzesło. Wyobraźcie sobie, że jest to rodzaj tronu. Osobą zajmującą to krzesło jest przedstawiciel londyńskiego City, któremu towarzyszy sześciu prawników. Jego celem jest monitorowanie całej debaty w Parlamencie Brytyjskim i szczegółowe badanie wszystkich proponowanych i projektowanych aktów prawnych w celu określenia ich ewentualnego wpływu na interesy lub działania City of London, a także podjęcie odpowiednich działań, jeśli te interesy miałyby ulec naruszeniu. Owe “odpowiednie działania” nieuchronnie prowadzą do unicestwienia ustawy. Niekoniecznie odbywa się to siłą, ale poprzez coś, co możemy nazwać “lobbingiem”, czasami poprzez wymuszenia, a często po prostu poprzez wszechobecny wpływ na brytyjskich polityków.
Dostępnych jest wiele artykułów informacyjnych na temat rodzaju i zakresu lobbingu prowadzonego przez City w celu zapewnienia sobie posłuszeństwa ze strony brytyjskiego parlamentu. Zespół usług finansowych należący do City wydaje grubo ponad 100 milionów dolarów rocznie na spotkania, kolacje, przekupywanie i zaspokajanie seksualne brytyjskich polityków i regulatorów. Jednym z miejsc, w którym można się stołować jest bogaty Guildhall, który nawet goście wysokiego szczebla opisują jako “odurzający” z powodu ogromnej mocy, jaka się znajduje w tym pomieszczeniu.

Istnieje znacznie ponad 100 różnych organizacji City i ponad 800 osób zaangażowanych w zapewnienie stabilności, tajności i nieopodatkowanego statusu dla działalności City. Grupy te wielokrotnie odnoszą sukcesy w obniżaniu podatków bankowych i ubezpieczeniowych, które pozwalają im zaoszczędzić miliardy. Odnoszą również znaczące sukcesy w eliminowaniu proponowanych przepisów dotyczących jakiegokolwiek rodzaju nadzoru lub działań “strażniczych”, które miałyby na celu nadzorowanie nie tylko działalności bankowej, ale również spółek notowanych na londyńskiej giełdzie. Udało im się nawet udaremnić plan emerytalny przeznaczony dla pracowników nisko opłacanych oraz tymczasowych. Nie mam pojęcia, jak i dlaczego taka proponowana ustawa mogłaby wpłynąć na interesy City, ale oni uznali, że tak jest i ustawa została odrzucona.
Wielu uważa, że City stawia swoje interesy ponad interesami narodu i oczywiście mają rację, o czym świadczy długi ciąg takich legislacyjnych “zwycięstw” nad parlamentem. Przez prawie 1000 lat City of London Corporation opierała się praktycznie każdej próbie monarchów, rządów czy poddanych, by ograniczyć jej ogromne bogactwo i władzę. Polityczny i ekonomiczny wpływ korporacji City jest tak ogromny, że państwo brytyjskie, zamiast ją kontrolować, w rzeczywistości jest jej podporządkowane. Ponieważ korporacji przysługują specjalne przywileje podatkowe i prawne, czyni to z niej niezależną wyspę wewnątrz Wielkiej Brytanii i raj podatkowy. A ci, którzy posiadają firmy w jej granicach, mają wyraźną przewagę nad wszystkimi innymi.

Ale prawdą jest również, że Żydzi w City mają brytyjskich polityków tak bardzo w kieszeni, że nawet premier Wielkiej Brytanii będzie lobbował przeciwko wszelkim regulacjom, które mogłyby przeszkadzać przestępstwom finansowym tej organizacji. Brytyjska Partia Pracy próbowała swego czasu uzyskać elektorat wewnątrz City, by mieć władzę do naprawy pewnych ekscesów od wewnątrz, ale poniosła klęskę.
Największa pralka świata
Londyńskie City jest niewątpliwie rajem podatkowym. Nie jest to szczególnie istotne dla naszego głównego tematu, więc nie będę się nad tym rozwodził, poza stwierdzeniem, że żydowscy bankierzy, którzy zarządzają City, robią to w połączeniu z prawie wszystkimi rajami podatkowymi na świecie, a pieniądze przepływają przez owe labirynty w taki sposób, aby na zawsze ukryć źródło i właściciela funduszy.
Nie jest tajemnicą wymagającą cichej dyskusji, że prawie wszystkie pieniądze pochodzące z handlu narkotykami na świecie wracają do City, gdzie są prane przez żydowskie banki, zwłaszcza HSBC, ale także inne. Podobnie powszechnie wiadomo, że dyktatorzy, oligarchowie, legalni i nielegalni handlarze bronią, złodzieje bankowi, złodzieje klejnotów, bossowie niewolnictwa seksualnego i ogólnie przestępcy, w naturalny sposób kierują swoje pieniądze do żydowskich banków w City w celu ich wyprania, zapewnienia anonimowości, prywatności i bezpieczeństwa.
Przez setki lat City było bezpiecznym depozytariuszem żydowskich funduszy uzyskanych z handlu niewolnikami z tzw. tax farming, grabieży, handlu opium i narkotykami, a także tymczasową przystanią dla funduszy, gdy na przestrzeni wieków Żydzi byli wypędzani z różnych krajów.
Z pewnością nie wszystkie pieniądze przepływające przez City pochodzą z nielegalnej działalności przestępczej. Około połowa z 4 miliardów USD dziennego normalnego obrotu walutowego przepływa przez żydowskie banki w City, podobnie jak prawie 50% światowego obrotu derywatami oraz 70% obrotu euroobligacjami. A giełda londyńska jest nadal czwartą co do wielkości na świecie, przy czym znaczna część owego obrotu jest zgodna z prawem, co stanowi dobrą przykrywkę dla salda.
Jednak ze względu na wyjątkowe relacje między londyńskim City a Wielką Brytanią, dziesiątki miliardów dolarów, które każdego dnia wpływają do żydowskich banków w City i z nich wypływają, nie pojawiają się w brytyjskich przepływach kapitałowych ani w rejestrach transakcji. Nie ma więc sposobu, aby dowiedzieć się, ile pieniędzy wpływa do City, przepływa przez nie i z niego wypływa, ani nie ma sposobu, aby poznać źródło lub zastosowanie tych funduszy. Niezależnie od pierwotnych intencji finansowych właścicieli żydowskich cały ten projekt jest skrojony na miarę przestępczości zorganizowanej każdego rodzaju. Waluty, złoto i metale szlachetne, certyfikaty finansowe i inne dobra przepuszczane są przez ogromny labirynt rajów podatkowych, a następnie po prostu znikają w czarnej dziurze żydowskich banków City, przy czym tajemnica ta jest w pełni chroniona przez “wyjątkowe relacje” City z krajem goszczącym.
Za tym wszystkim kryje się londyńskie City, pragnące zachować swój dostęp do brudnych pieniędzy świata. City of London jest filtrem prania brudnych pieniędzy, który pozwala mu angażować się w nielegalne interesy, zapewniając jednocześnie wiarygodną anonimowość krypto-feudalnej oligarchii (która sama z siebie jest opanowana przez międzynarodowy sektor bankowości typu offshore). Jest to reżim gangsterski przykryty “szacownością” przywilejów brytyjskiego establishmentu, gwarantujący mu ochronę i nietykalność bez względu na to, jak bezprawne jest jego własne postępowanie.
City jest obecnie często opisywane jako największy raj podatkowy na świecie i centrum globalnego systemu uchylania się od płacenia podatków. Szacuje się, że 50% światowego handlu przechodzi przez raje podatkowe, a City działa jako ogromny lej dla większości tych pieniędzy.
Głowa hydry
Hydra była jednym z najbardziej przerażających potworów w mitologii greckiej, wielogłowym wężem wywodzącym się z obszernej rodziny straszliwych bestii, dysponującym śmiertelnymi truciznami i mocą regeneracji. To dość dokładny opis dzisiejszego City of London i jego chazarskich mieszkańców, przynajmniej w niektórych aspektach. Londyńskie City jest również matką wszystkich rajów podatkowych i bezsprzecznie jest siedzibą wszystkich brudnych pieniędzy na świecie.
Oto kilka wzmianek, które opisują City of London jako Globalna pajęcza sieć oszustwa, jedna autorstwa brytyjskiego Guardiana twierdząca, że “Eliminacja City to jedyny sposób na powstrzymanie rozkwitu światowych przestępców w Wielkiej Brytanii” oraz dwie inne interesujące.
George Monbiot napisał doskonały artykuł dla Guardiana: “Korporacja funkcjonuje na zewnątrz wielu praw i demokratycznej kontroli, które rządzą resztą Zjednoczonego Królestwa. City of London jest jedyną częścią Wielkiej Brytanii, nad którą parlament nie ma władzy”. Jego ostatni komentarz może nie być do końca prawdziwy, chociaż w praktyce tak właśnie to wygląda. Monbiot mówi dalej, że “Korporacja działa jako organ nadrzędny dla brytyjskiego parlamentu” i ta część jest zdecydowanie prawdziwa. Publicysta zakończył słowami: “City jest mrocznym sercem Wielkiej Brytanii, miejscem, gdzie demokracja umiera, niezmiernie potężnym, równie nieobliczalnym”.
Monbiot przytacza skargę Clementa Attlee: “Raz po raz przekonujemy się, że w tym kraju istnieje inna władza niż ta, która ma swoją siedzibę w Westminsterze”. Kontynuuje on, że “City wykorzystało tę niezwykłą pozycję, aby ustanowić siebie jako rodzaj państwa poza systemem kontroli, tajną jurysdykcję, która kontroluje sieć rajów podatkowych znajdujących się w brytyjskich dependencjach koronnych i terytoriach zamorskich. To autonomiczne państwo w naszych granicach jest w stanie prać nieuczciwie zarobione pieniądze oligarchów, gangsterów i baronów narkotykowych”. Wszystko to jest niestety prawdą, a władza chazarskich Żydów w City uniemożliwiła jakąkolwiek skuteczną regulację światowych finansów.
Amerykańskie firmy, takie jak AIG i Lehman Brothers, po prostu przeniosły się do londyńskiego City, aby przeprowadzić tam swoje pozabilansowe machinacje przestępcze, które doprowadziły do bankructwa tak wielu ludzi. Amerykańskie i inne firmy często korzystały z usług City, aby omijać finansowe prawa swoich własnych rządów. City to w rzeczywistości ogromne przedsiębiorstwo przestępcze prowadzone przez gangsterów.
Nie wydaje się powszechnie znany fakt, że bezpośrednio przed finansowym upadkiem Lehman sprzedawał swoje obligacje korporacyjne “wsparte pełną wiarą i kredytem Lehman Brothers” niczego nie podejrzewającym inwestorom, którzy nie mieli pojęcia, że bankructwo było już praktycznie w toku. Nie wiem, gdzie sprzedano te wszystkie obligacje, ale wiem, że miliardy dolarów z nich zostały upłynnione w Hongkongu, a pieniądze z tej sprzedaży najwyraźniej zniknęły w czeluściach londyńskiego City.

Joseph Stiglitz nie przebierał w słowach, mówiąc brytyjskim ustawodawcom: “Ci ludzie po prostu używają waszych rządów, aby chronić pieniądze, które ukradli w innych krajach. Z globalnego punktu widzenia pomagacie i podżegacie do kradzieży”. Brytyjski poseł powiedział też: “City of London jest magnesem dla brudnych pieniędzy”.
W tym samym czasie rządowy minister ds. zwalczania nadużyć finansowych podał się do dymisji, ponieważ Żydzi w City po raz kolejny uśmiercili legislację mającą na celu zwalczanie przestępczości gospodarczej przez City. Ów minister oświadczył wtedy: “Nikt w brytyjskim rządzie nie chciał powstrzymać złodziei, oligarchów i lordów przestępczości zorganizowanej ukrywających swoje łupy w Wielkiej Brytanii”. To kolejny artykuł mówiący o tym, jak City pozostaje bezpieczną przystanią dla całej brudnej gotówki świata.
W jednym z wydań The Guardian pojawił się ogromny artykuł mówiący o tym, w jaki sposób Żydzi w City mogą sprawić, że kradzież milionów ujdzie ci płazem. Jednym z dowodów na to jest Oficjalny Rejestr Firm Wielkiej Brytanii, zaśmiecony fałszywymi nazwami podmiotów gospodarczych, ponieważ nie wymaga potwierdzania tożsamości. Pewna korporacja jest zarejestrowana jako “Święty Jezus Chrystus” z zawodem “Stwórca”, narodowością “anielską” i krajem zamieszkania “Niebo”. Można tam znaleźć również firmę “Adolf Tooth Fairy Hitler” z siedzibą w City of London pod nazwą “Donald Duck”. Rząd brytyjski twierdzi, że nie ma środków na nadzorowanie rejestru korporacyjnego, ale prawda jest taka, że zezwalają na jego kontynuację, ponieważ zgrabnie służy celom gangsterów z City. Zaproponowano przepisy kontrolne, ale Żydzi w City kazali je zlikwidować.
Natomiast w Eurasia Review pojawił się artykuł o City of London zatytułowany “Pasożyty czy najlepsze sanktuarium przestępcze, jakie można kupić?”. Cytat: “City of London stało się centrum ogólnoświatowego kapitału pochodzącego z długotrwałej i aktywnej współpracy na ogromną skalę z wielomiliardowymi kartelami narkotykowymi, zbrojeniowymi, przemytem ludzi i seks-niewolników. Żydzi w City specjalizują się w praniu funduszy pochodzących od meksykańskich, kolumbijskich, peruwiańskich, rosyjskich, polskich, czeskich i nigeryjskich baronów narkotykowych. (…) handlarze niewolników mają swoich prywatnych bankierów w prestiżowych bankach City. To siedziba międzynarodowych złodziei dożywotnio unikających płacenia miliardowych podatków, uciekających ze swojej splądrowanej ojczyzny. Chłopaki z City przyjmują każdego gangstera czy oligarchę. To londyńskie sanktuarium dla najbogatszych na świecie grabieżców i pasożytów oferuje bezprecedensowe usługi, zwłaszcza ochronę przed ekstradycją i ściganiem karnym w miejscu ich przestępstw”.
Z kolei Tax Justice napisał: “W dzisiejszych czasach City of London jest anachronizmem najgorszego rodzaju. Korporacja, która zarządza City jak jednopartyjnym mini-państwem, jest niereformowalną siecią staruszków, której średniowieczny ceremoniał kamufluje bardzo realną władzę i bogactwo, które posiada. City of London Corporation jest potęgą polityczną niemającą sobie równych w Wielkiej Brytanii, a może i na świecie. Wykorzystuje swoją władzę do wywierania ogromnych wpływów politycznych, aby przeciwstawić się regulacjom i uzyskać zwolnienia podatkowe. Ta wszystko sprawia, że City należy do najmniej odpowiedzialnych centrów finansowych na Ziemi. City of London jest państwem w państwie – najpotężniejszym na świecie lobby politycznym kierującym się własnym interesem”.
Jest tego znacznie więcej, w tym finansowanie syjonizmu przez Bank Rothschilda i okrucieństwa trwające w Palestynie od czasów poprzedzających założenie Izraela, wszystko pod auspicjami chazarskich Żydów z City of London. Również Sinhalanet opublikował artykuł, który możecie uznać za interesujący, pisząc: “Trzy korporacje rządzą światem: City of London, Waszyngton i Watykan. Te trzy podmioty razem kontrolują prawie wszystkich polityków oraz 80% gospodarki i światowego bogactwa”.
Król Anglii spotyka swojego pana
Amerykanie rzadko zwracają uwagę na niuanse informacyjne w Wielkiej Brytanii, więc mogą nie być świadomi powtarzających się krótkich kampanii medialnych pod ciekawie brzmiącym tytułem Czy monarchia powinna być zniesiona? Zwykle pojawiają się bez ostrzeżenia lub widocznej przyczyny, wymieniając wszystkie typowe kwestie dotyczące monarchii jako anachronizmu, brytyjskiej rodziny królewskiej będącej bezużytecznym dodatkiem dla rządu, niepotrzebnym wydatkiem i tak dalej. Debaty te znikają równie nagle, jak się pojawiają, a wszystkie brytyjskie media uciszają swoich odbiorców jednocześnie. Te małe kampanie nie są przypadkowe – są to “przypomnienia” lub (w niektórych przypadkach) ostrzeżenia gnomów kontrolujących City of London, że mają one moc doprowadzenia brytyjskiej opinii publicznej do obłędu na rozkaz, a także wpływ na wprowadzenie i przepchnięcie przez parlament głosowania, które rzeczywiście rozwiązałoby monarchię. Pozostawiłoby to króla i wszystkie książęta nie tyle bez środków do życia czy bezdomnych, co samotnych, odrzuconych i niepotrzebnych.

Spójrz na zdjęcie księcia Karola i Evelyn de Rothschild, na którym uśmiechnięty Rothschild szturcha Karola w klatkę piersiową. To bardzo agresywny gest i nie jest to coś, co można zrobić wobec przełożonego. Czy wyobrażasz sobie, że podchodzisz do swojego szefa lub prezesa zarządu, szturchasz go w klatkę piersiową i mówisz: “Mam ci coś do powiedzenia”? Zdecydowanie nie. Zrobilibyśmy to tylko wobec wyraźnie podrzędnego i kogoś, kogo zastraszaliśmy, wręcz traktowaliśmy z pogardą. Gest ten nie służy jedynie podkreśleniu racji, ale jest rodzajem groźby – takiej, jaką możemy sobie wyobrazić u policjanta przy wydawaniu polecenia. Ze zdjęcia wynika, że relacja między tymi dwoma panami jest dość konkretna. Nie możemy znać tematu rozmowy, ale Rothschild w zasadzie mówi Charlesowi “jest jak jest i nie musi ci się to podobać”.
Ale dlaczego Rothschild nie miałby szturchać tego małego głupka w piersi? Karol jest dla niego zerem, dogodną uciążliwością, trochę publiczną tarczą, ale niczym więcej. Rothschild ma bogactwo, które Karol ledwie może sobie wyobrazić i władzę przekraczającą o całe rzędy wielkość Karola, w tym władzę nad brytyjskim parlamentem i brytyjską opinią publiczną. Obaj panowie wiedzą, że Rothschild może zdetronizować króla w każdej chwili, że Karol jako król istnieje tylko dla przyjemności Żydów. Karol, rzekomy “król Anglii”, nie może nawet wejść do siedziby Rothschilda bez specjalnego zaproszenia. Jak bardzo uległym można być? To właśnie Rothschildowie są uważani za prawdziwą “rodzinę królewską” Anglii. Karol, Andrzej i Edward są marionetkami-karykaturami.
Kto jest właścicielem City?
Cóż, podmiot ten jest określony jako “The Corporation of The City of London”, ale ponieważ jest to firma prywatna, nie mamy listy udziałowców. Powiedziano mi, że głównym właścicielem City jest 13 żydowskich rodzin, z których pierwsza to Rothschildowie. City może i działa w pewnym sensie jako korporacja, ale można je dokładniej opisać jako typową rodzinę przestępczą, która jest władcą własnego mini-państwa i skutecznie działa z praktycznie absolutną bezkarnością na całym świecie. Bezkarność ta wynika przede wszystkim z ich potęgi finansowej, a w drugiej kolejności z władzy politycznej i wpływów uzyskanych dzięki tejże władzy finansowej. Nie jest tajemnicą, że rządy państw, takich jak USA, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Niemcy, Holandia, Kanada i inne są zasadniczo kontrolowane przez Żydów, a kontrola ta pochodzi z City of London.
Jeśli pomyślimy o Jeffreyu Epsteinie i jego pedofilskim przedsiębiorstwie, które prosperowało przez dziesięciolecia, to ma sens, że City of London jest źródłem planowania i finansowania. Operacja Epsteina była zdecydowanie żydowska i ogólnoświatowa, a nie ma na świecie innego ciała kandydującego, które byłoby zainteresowane kontrolowaniem polityków wszystkich narodów, przynajmniej nie za pomocą tak brudnych metod. Jeśli pomyślimy o światowych środkach masowego przekazu, które w dużej mierze i w coraz większym stopniu są własnością żydowską, i które są niezbędne propagandzie do kontrolowania narracji standardowej, to ma sens, że rosnąca kontrola mediów może wynikać przede wszystkim z tego samego źródła. To w oczywisty sposób tłumaczyłoby rozwój mediów społecznych i internetowych, niemal wymuszając stworzenie takich narzędzi jak Google, Facebook, Wikipedia, Instagram, Telegram i Twitter.
Jest tu coś jeszcze, co dotyczy agencji wywiadowczych, przede wszystkim CIA i Mossadu (chociaż MI5 prawie na pewno też by się w to wpasowało). Mam kopię dokumentu, który został ujawniony przez CIA na podstawie wniosku FOIA. Nie jest to dokument CIA i nie jest jasne, dlaczego znalazł się w posiadaniu agencji. Dokument nie jest ocenzurowany, ale nie zidentyfikowano jego autora. Dokument ten potwierdza istnienie gdzieś w CIA grupy, która działa niezależnie, pod auspicjami i z upoważnienia rządu, ale z własnym celem i programem niezwiązanym z resztą organizacji. W dokumencie wyraźnie brakuje dokładnych szczegółów, ale implikacja jest taka, że grupa ta nie podlega żadnemu oficjalnemu wydziałowi CIA i że jej działalność może nie być nawet znana kierownictwu agencji. Już wcześniej czytałem o takiej grupie lub słyszałem o niej plotki, ale to był pierwszy udokumentowany dowód na jej istnienie.
Edward Snowden w artykule zatytułowanym “The CIA nie jest twoim przyjacielem” również się do tego odniósł. Napisał, że po utworzeniu CIA “W ciągu roku młoda agencja już zsunęła się ze smyczy swojej zamierzonej roli zbierania i analizowania danych wywiadowczych, aby utworzyć dział operacji tajnych. W ciągu dekady CIA kierowała przekazem amerykańskich organizacji prasowych, obalała demokratycznie wybrane rządy (czasami tylko po to, by przynieść korzyści faworyzowanej korporacji), zakładała ośrodki propagandowe w celu manipulowania nastrojami publicznymi, rozpoczęła długotrwałą serię eksperymentów kontroli umysłu na nieświadomych tego ludziach oraz ingerowała w wybory w innych krajach”.

Jest to bardzo obszerny temat z tak wieloma przeplatającymi się wątkami, że nawet bardzo długi artykuł z trudem oddałby mu sprawiedliwość, ale chciałem poruszyć jedną kwestię dotyczącą tajności, agendy i braku łańcucha raportowania CIA. Przykładowo, w kilku miejscach podano, że ani Kongres USA, ani Biały Dom nigdy nie miały żadnej wiedzy o programie MK-ULTRA prowadzonym przez CIA. Omówiłem to bardzo szczegółowo w poprzednim artykule o MK-ULTRA.
Podczas przesłuchań Kongresu w kwestii niezwiązanej z tą sprawą, pewien świadek przyprowadził kolegę, który zaczął zeznawać na temat dziwacznego, nieznanego do tej pory programu kontroli umysłu, co doprowadziło do ujawnienia MK-ULTRA i szybkiego zniszczenia wszystkich związanych z tym dokumentów. Ważne jest to, że ten ogromny i przerażający program, obejmujący dziesięciolecia, umknął uwadze świata zewnętrznego. MK-ULTRA był całkowicie żydowskim programem. Dysponuję listą 30 czołowych poruczników MK-ULTRA, od Gottlieba w dół – wszyscy są Żydami. To nie podlega dyskusji i w rzeczywistości uważam, że z 50-60 osób z czołówki tylko dwie lub najwyżej trzy nie są narodowości żydowskiej. Pytanie brzmi – jak to się stało, że wewnętrzna grupa “amerykańskiej CIA” była tak bardzo zainteresowana przerażającym programem kontroli umysłu i obsadziła go w całości Żydami?
Podobne obawy budzą przesłuchania w Kongresie prowadzone w związku z ujawnieniem programu CIA, również obejmującego dziesięciolecia, polegającego na zamordowaniu około 150 światowych przywódców i polityków wyższego szczebla. Po zbadaniu materiałów dowodowych dotyczących tych wszystkich zamachów, nie jest wcale oczywiste, że wiele z nich, a nawet większość, przyniosło jakiekolwiek korzyści rządowi USA. W rzeczywistości, podobnie jak w przypadku kradzieży złota na całym świecie prowadzonej przez Departament Skarbu USA w latach 30-tych XX wieku czy też dzisiejszego przejmowania irackiej ropy naftowej, znacznie bardziej prawdopodobne jest, że były one przeprowadzane w imieniu tajnego rządu z korzyścią dla londyńskiego City i przez niego zaplanowane. Patrząc wstecz na tak wiele wydarzeń na świecie, nie jest wcale pewne, że jakikolwiek organ rządu USA miałby interes w tych działaniach lub widziałaby w nich jakiekolwiek korzyści. Mogę tylko snuć przypuszczenia, ale jeśli założymy, że wszystkie te działania, programy i wydarzenia były prowadzone na polecenie gnomów z londyńskiego City, wydaje się to bardzo logiczne, jak układanka, w której wszystkie elementy idealnie pasują do siebie, tworząc całościowy obraz.
Możemy przypomnieć, że Jeffrey Epstein uniknął pierwszego aresztowania, ponieważ (jak mówiono) “jest częścią wywiadu i powyżej waszych kompetencji”. Ale jak wskazałem powyżej, nie ma takiej opcji, by CIA stworzyła ogólnoświatowy schemat procederu polegającego na usidlaniu seksualnym z wiedzą lub bez wiedzy Białego Domu. Byłby to zbyt rażący brak interesów, jak i korzyści dla jakiejkolwiek części USA, a jedyną konkluzją, jaką mogę dostrzec, jest to, że musiał on pochodzić z londyńskiego City, gdzie idealnie pasował do ogólnego obrazu. W podobnym kontekście, wojny burskie nie mają sensu, jeśli przypisujemy je Wielkiej Brytanii, a jednak Anglia wysyłała swoje wojska, by popełniły niesamowite zbrodnie i okrucieństwa bez żadnej korzyści dla Anglii. Ale kiedy zrozumiemy, że zostało to zrobione na rozkaz Żydów z londyńskiego City, aby przejąć kopalnie złota i diamentów w RPA na rzecz Rothschilda, wtedy wszystkie elementy układanki pasują.

Istnie mnóstwo artykułów i książek o tym, że CIA importuje heroinę i kokainę. Nie mam złudzeń co do czystości CIA i jestem pewien, że wielu ich pracowników jest wystarczająco złych, by się tym zajmować. Z pewnością jest to możliwe, ale nie ma za bardzo sensu, aby “amerykańska CIA” całkowicie na własny rachunek tak głęboko angażowała się w międzynarodowy przemyt narkotyków. Jednak Żydzi w londyńskim City zajmowali się handlem narkotykami od bardzo dawna. W rzeczywistości było to źródło wielu ich początkowych fortun. Chazarscy Żydzi zawsze byli jednymi z największych handlarzy narkotyków na świecie. Jeśli więc przypiszemy handel narkotykami owemu centralnemu, prywatnemu rdzeniowi w CIA, który podlega City of London, wszystkie elementy pasują do siebie. To by wyjaśniało, dlaczego HSBC był wielokrotnie karany wysokimi grzywnami w USA za pranie pieniędzy z narkotyków. To jest właśnie powód, dla którego HSBC został stworzony 150 lat temu, a jego siedziba znajduje się w City. Nawet drobne elementy pasują idealnie.
Pomyśl jeszcze raz o programie zabójstw CIA. Nie ma najmniejszej możliwości, aby CIA jako niezależna i dobrowolna grupa zdecydowała się zabić 150 prezydentów, premierów i innych wysokich urzędników państwowych, bo w większości przypadków nie przyniosłoby to żadnych korzyści USA. I żadna grupa w CIA, uczciwa czy nie, nie podjęłaby się zabicia sekretarza generalnego ONZ (i tym razem bez widocznych korzyści dla USA). Jeśli jednak do tego równania dodamy polityczne ambicje hegemonii Żydów z londyńskiego City, to wszystkie elementy znów będą do siebie pasować. To prawda, że są to tylko spekulacje z mojej strony. Nie mogę dostarczyć dowodów na te twierdzenia. Po prostu poskładałem je według logiki i poszlak.
Ostrożność wskazana
Z pewnością ci ludzie są bezwzględni. Nie brakuje dowodów na to, że zniszczą każdego, kto rzuci im wyzwanie i zabiją każdego, kto zagrozi ujawnieniem lub udaremnieniem ich planów. I nie dotyczy to tylko gojów. Są równie bezwzględni wobec swoich. Czytaliście, co zrobili z Dominikiem Strauss-Khanem. Należy zauważyć, że ten człowiek był dyrektorem zarządzającym IMF i prawie na pewno zostałby następnym prezydentem Francji, a mimo to postanowił stać z boku, z dala od centrum władzy. Jak wspomniałem w moim artykule, zwierzał się swojej żonie i innym: “oni polują na mnie”. Z takiej terminologii możemy zrozumieć, że nie miał na myśli ludzi mu bliskich, ale takich, którzy byli wysoko ponad nim, a on najwyraźniej miał nadzieję, że może być na tyle mało znaczący, że po prostu go zignorują. Mylił się.
Jeremy Corbyn był podobny. Były lider brytyjskiej Partii Pracy wzbudził wrogość Żydów w City, więc go zniszczyli. Został trwale splamiony jako antysemita i absolutnie zniszczony za swoje nieposłuszeństwo wobec Żydów i dobre intencje wobec Brytyjczyków. Partia Pracy stanowczo twierdzi, że Corbyn już nigdy nie przekroczy ich progu, ponieważ jest teraz “zbyt toksyczny”.
Była też inna sprawa, której nagłówki w gazetach kilka lat temu brzmiały “Amschel Rothschild popełnia samobójstwo”. Ów człowiek, bankier należący do szóstego pokolenia Rothschildów, miał przejąć stery od swojego kuzyna Sir Evelyna Rothschilda jako prezes N.M Rothschild & Sons. Jego ciało zostało znalezione przez pokojówkę w hotelu w Paryżu. Ale nie było w tym nic, co miałoby jakikolwiek sens. Pierwszy policjant na miejscu zdarzenia powiedział reporterom, że Rothschild został znaleziony z liną na szyi przymocowaną do armatury łazienkowej, na której rzekomo się powiesił. Policjant zeznał jednak, że pociągnął za linę i cała armatura oderwała się od ściany. Powiedział też, że nie ma mowy, aby mężczyzna mógł się powiesić, ponieważ armatura nie mogła utrzymać żadnego ciężaru, a lina została tam później przywiązana. Tenże policjant jakoś dziwnie szybko zniknął z radaru, a historia została całkowicie usunięta z internetu. Widziałem kopię e-maila od Ruperta Murdocha instruującego wszystkie swoje gazety, by podały to “jako samobójstwo, jeśli w ogóle o tym wspomnicie”.

Oficjalne wersje tego wydarzenia były kompletnymi nonsensami, zbyt żałosnymi, by można je było nazwać kłamstwami. Brytyjski Mirror zachował się w typowy dla siebie sposób, pisząc “wydawało się, że prawdziwą pętlą na szyi Amschela była jego fortuna w wysokości 18 milionów funtów”, że “ogromne bogactwo i wpływy nie zawsze przynosiły wielkie szczęście”, i że jego wielką fortunę “można opisać jako pozłacany kamień młyński”. Zastanów się – jego “wielka fortuna w wysokości 18 milionów funtów”? Kupiłby za nią dwa Ferrari, jedno Bugatti i zostawiłby wystarczająco dużo drobnych na kubełek lodów Häagen-Dazs, ale ten “pozłacany kamień młyński” doprowadził do takiej depresji, że mężczyzna się powiesił? Inna historia mówiła, że facet był w depresji po śmierci swojej matki, dlatego się powiesił. Pozostałe wersje, a było ich wiele, były równie głupie. Ze wszystkich ludzi na świecie to właśnie Rothschildowie mieli motyw i możliwości, aby zaangażować do sprawy prawie całą paryską policję i polować na każdy trop aż po krańce Ziemi. Ale nie zrobili tego. Po prostu powiedzieli wiele głupich kłamstw i pogrzebali sprawę.
Nie wiem, co naprawdę się stało, ale muszę powiedzieć, że kiedy czytałem wstępny raport policyjny, a następnie frenetyczne historyjki kryjące, moją instynktowną reakcją było to, że musiało to być “uderzenie rodzinne”. Nigdy się tego nie dowiemy. I może to nie było pierwsze. Czy wyobrażasz sobie popełnienie samobójstwa poprzez podcięcie sobie gardła? Dlaczego nie? Rothschildowie to robią. Według Jewish Telegraph Agency: “Nathaniel Rothschild, drugi syn pierwszego Lorda Rothschilda, popełnił samobójstwo podcinając sobie gardło. Konkretne powody tego czynu nie zostały ujawnione”. Nie ujawniono również powodów związanych z głupotą tej metody. Ze wszystkich dostępnych opcji zabicia się, podcięcie sobie gardła nie byłoby moim pierwszym wyborem.
Dokąd zmierzamy?
Donikąd, z tego co widzę. Wielu czytelników chciałoby zobaczyć rozwiązanie. Jest jedno – jeśli król Karol miałby wystarczającą ilość odwagi i determinacji, mógłby sobie z tym poradzić. Mógłby przejąć brytyjskie media i wyjaśnić ludziom sytuację w sposób, który mogliby zrozumieć. Gdyby to zrobił, z pewnością miałby poparcie całego kraju, a także wojska. Brytyjska armia to wprawdzie nic wielkiego, ale nawet ona ma wystarczającą siłę militarną, by przypuścić szturm na niechroniony obszar o powierzchni jednej mili kwadratowej. Należy zebrać wszystkie rakiety i artylerię, i całkowicie zniszczyć City of London. Z tej organizacji nie powinien zostać kamień na kamieniu. Jeśli głowa i mózg hydry zostaną zabite, ciało również powoli umrze. Ale to jedynie marzenie.
——-
tekst pochodzi ze strony:
https://babylonianempire.wordpress.com/2022/11/28/city-of-london/
oryginalny tekst:
https://www.unz.com/lromanoff/the-city-of-london/