Dlaczego media kłamią?
Reading Time: 3 minutesKażdego dnia osiem miliardów ludzi na Ziemi jest okłamywanych na nieprawdopodobną skalę. Świat, jaki się im serwuje w konwencjonalnych mediach, jest absolutnie fikcyjny. Niemal wszystko, co krąży w obiegu powszechnym, jest kłamstwem lub manipulacją – oficjalna wersja polityki, historii, medycyny, astronomii, fizyki, biologii, geografii. Niemal wszystko, co reprezentuje obowiązującą wersję naszej cywilizacji, w rzeczywistości jest czymś innym, miało zupełnie inny przebieg, diametralnie inne przyczyny albo w ogóle się nie wydarzyło.
Chyba wszyscy (w każdym razie większość) zdążyli zdać już sobie sprawę, że otaczający nas system jest kłamliwy, że media głównego nurtu bezczelnie i notorycznie kłamią. Dlaczego tak jest? Dlaczego świat działa w taki właśnie sposób? I dlaczego pozwalamy na to, udając, że nic się nie dzieje? Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy.
Po pierwsze zadaniem mediów nie jest przekazywanie prawdziwych informacji, tylko kreowanie światopoglądu mas. To jest główna przyczyna ich permanentnego kłamania. Media kłamią, bo muszą, bo na tym polega ich praca. Piorą umysły, kreują poglądy, polaryzują. Robią wszystko to, co każą im robić ich właściciele. Modelują społeczeństwo według wytycznych płynących z góry.
Tak zwane “wolne media” są narzędziami kontroli społecznej i nie mają żadnego związku z niezależnością. Prezesi gazet, portali i stacji telewizyjnych są jednocześnie stałymi bywalcami rozmów Grupy Bilderberg, Rady Stosunków Międzynarodowych i Komisji Trójstronnej. Właśnie dlatego świat przedstawiany w mainstreamowych mediach jest kompletnie fikcyjny – opisują go propagandyści na usługach miliarderów.
Media kłamią również dlatego, że mogą – wiedzą, że i tak nikt nie zweryfikuje informacji. Jakieś 99% ludzi na świecie nigdy nie sprawdza, czy dana informacja jest prawdziwa. Wychodzą z założenia, że jeśli coś pojawia się w telewizji, prasie czy internecie, to musi być prawdą. To daje baronom medialnym wielki komfort pracy. Mogą mówić i pisać, co chcą i jak chcą – i tak nikt tego nigdy nie sprawdzi.
Trzecim powodem jest hermetyzacja systemu, zabetonowanie go. Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat obserwujemy proces wyraźnego zespalania się agencji informacyjnych z rządowymi. Charyzmatyczni, indywidualni korespondenci wojenni nie mają już racji bytu. Dzisiaj Waldemar Milewicz nie mógłby sobie jeździć po ukraińsko-rosyjskim froncie, swobodnie wypytując mieszkańców i żołnierzy o przebieg wydarzeń, by mieć jak najbliższy kontakt z rzeczywistością. To już przeszłość.
Dziś, w świecie cywilizacji zachodniej, wszelkie wiadomości wychodzące ze stref wojennych muszą przejść weryfikację agencji prasowej, z którą dany rząd podpisał kontrakt na dostarczanie informacji. Nie ma już mowy o indywidualizmie i swobodzie reporterskiej. Wszelka informacja jest kontrolowana przez instytucje systemowe. Zachód niewątpliwie skręcił w stronę modelu chińskiego.
Ostatnim powodem wiecznego kłamania mediów jest aspekt psychologiczny – ludzie noszą w sobie naturalną potrzebę krzewienia wiary w różne rzeczy i budowania przekonań. Często wiąże się to z potrzebą socjalizacji stadnej, łącznia w grupy. Media im to dają, wypełniają pustkę życiową. W świecie bez Boga, duszy, wartości i zasad moralnych telewizor i popularne kanały internetowe stają się nowymi religiami, oknem na “świat”, źródłem “wiedzy” i surowcem dla światopoglądu. Dzięki temu owce systemowe utwierdzają się wzajemnie w “słuszności” własnych przekonań.
Dlaczego ludzkość pozwoliła na taki stan rzeczy? Dlatego, że obraz świata malują zwycięzcy – bankierzy, miliarderzy, korporacje, politycy. A wyłącznym celem ich wszystkich są władza i pieniądze, dlatego od tysięcy lat robią, co w ich mocy, by pasące się na dole stado było posłuszne i przewidywalne. A stado pozwoli się prowadzić tylko wtedy, kiedy nafaszeruje się je legendami i udostępni bardzo wąski wycinek wiedzy.
Najwyższy czas zrozumieć, że prawdziwego dziennikarstwa już nie ma. Media służą tylko i wyłącznie profilowaniu społecznemu. Jeśli za jakąś redakcją stoi wydawca z wagonem pieniędzy, możesz być pewien, że partycypuje w systemie i będzie kłamać w zależności od potrzeb.