typex.info

NWO

Fałszywa skrucha Zuckerberga

Reading Time: 3 minutes Mądry ruch amerykańskiej bezpieki.

30/08/24 3 min

Fałszywa skrucha Zuckerberga

Reading Time: 3 minutes

Kilka dni temu w social mediach pojawił się list CEO Meta, Marka Zuckerberga, do przewodniczącego Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów, Jima Jordana. Jego treść teoretycznie wydaje się niewygodna dla demokratów i obecnego establishmentu. Nic bardziej mylnego.

Prezes i właściciel Facebooka wyznał, że kierowana przez niego firma w czasie “pandemii” świadomie cenzurowała pewne fakty dotyczące rzekomej choroby Covid-19. Mark Zuckerberg przeprosił również za to, że zarówno on, jak i jego zespół, uwierzyli w kłamliwą narrację dotyczącą Huntera Bidena i jego działalności w ukraińskiej spółce naftowej Burisma. Waszyngton kazał bowiem tworzyć wówczas historię, że doniesienia o korupcji syna prezydenta są efektami działań rosyjskich trolli i hakerów. Zuckerberg przyznał, że po czasie stało się jasne, że raportowanie nie było rosyjską dezinformacją i z perspektywy czasu Facebook nie powinien był obniżać zasięgów tych treści.

“Uważam, że nacisk ze strony rządu był niewłaściwy i żałuję, że nie byliśmy wtedy bardziej stanowczy w tej kwestii. Myślę również, że podjęliśmy kilka decyzji, których dziś, z korzyścią wynikającą z czasu i nowej wiedzy, byśmy nie podjęli. Jak mówiłem do naszych zespołów, jestem przekonany, że nie powinniśmy obniżać naszych standardów treści pod naciskiem żadnej administracji – zarówno w tym, jak i w żadnym innym kierunku – i jesteśmy gotowi stawić temu czoła, jeśli coś takiego wydarzy się ponownie” – napisał Zuckerberg.

List wywołał niemałe poruszenie na całym świecie, zwłaszcza środowisk prawicowych i alternatywnych, które zobaczyły w nim jawne poparcie republikanów i przewodzącego im Donalda Trumpa. W mainstremowych mediach natomiast pojawiło się pytanie, czy możemy już stwierdzić, że przede wszystkim to nie korporacje pragną ograniczać wolność słowa, a politycy, którzy wykorzystują je do realizacji tego celu. Dawno nie byłem świadkiem takiego wypaczenia prawdziwej istoty sprawy.

Zuckerberg stwierdził, że nie będzie wspierał finansowo żadnego z kandydatów w tegorocznych wyborach prezydenckich, aby “nie odgrywać żadnej roli” w listopadowym głosowaniu. Jego zagranie jest oczywiste – wybielić i uwierzytelnić platformę na ostatnie tygodnie kampanii wyborczej. Od teraz publikowane na Facebooku treści o charakterze politycznym będą uchodzić za obiektywne i wiarygodne, bo przecież szefostwo Meta wzięło sobie do serca prawdomówność, publicznie się kajając.

Drugim, nie mniej ważnym, efektem listu Zuckerberga jest swego rodzaju oczyszczenie wizerunku Facebooka i innych koncernów technologicznych poprzez przeniesienie ciężaru odpowiedzialności na politycznych sługusów w Waszyngtonie. To kolejny dowód na to, że korporacje od dawna stoją nad politykami.

Defense Advanced Research Projects Agency

Przypominam, że Mark Zuckeberg nie jest związany z amerykańskimi służbami bezpieczeństwa – on jest służbą bezpieczeństwa. Facebook ruszył 4 lutego 2004, dokładnie tego samego dnia, w którym zamknięto LifeLog Project Departamentu Obrony USA – rządowego programu zbierającego dane na temat możliwie jak najszerszej grupy ludzi w celu “wykrywania zagrożeń terrorystycznych”. Projekt rozrósł się tak bardzo, że agencja potrzebowała czegoś bardziej oficjalnego, by móc budować filie poza granicami USA.

Tak narodził się Facebook będący programem amerykańskiej bezpieki służącym do śledzenia ludzkości w celach budowania meta danych, czyli zbioru wszystkich informacji łączących działalność poszczególnych obywateli całego świata. W meta danych chodzi o to, by informacja na temat czyichś poglądów była skojarzona z rodzajem banku, w jakim trzyma swoje pieniądze, jego orientacją seksualną, wyznawaną religią, zainteresowaniami i całą resztą prywatnych informacji.

Od samego początku Facebook jest gigantycznym przedsięwzięciem rządu USA, wokół którego napisano romantyczną bajkę o młodym i uzdolnionym studencie, który razem z kolegami buduje największy portal społecznościowy na Ziemi. Innymi słowy Facebook jest rodzajem dobrowolnie zakładanej teczki osobowej dla agencji bezpieczeństwa narodowego, a Mark Zuckerberg pełni w nim rolę zdalnie sterowanej kukły, która robi dokładnie to, co każe mu robić Departament Obrony USA. Każde publiczne słowo Zuckerberga jest oficjalnym stanowiskiem amerykańskiej bezpieki.