Jak rozumieć przeznaczenie?
Reading Time: 2 minutesTemat przeznaczenia jest często podejmowany zarówno w powszechnych dyskusjach, jak i szeroko rozumianej kulturze. Większość wyobraża je sobie jako fatum, które jest nam nieodwołalnie pisane. Tymczasem przeznaczenie należy rozumieć inaczej. Poniższy fragment powieści Dmitrija Głuchowskiego trafnie to ujmuje.
– A w przeznaczenie wierzysz? – spytał Siergiej Andriejewicz i, przechyliwszy głowę na bok, uważnie przyglądał się Artemowi, zaś Jewgienij Dmitriewicz oderwał się od fajki z zaciekawieniem.
– Nie – zdecydowanie odparł Artem. – Nie ma żadnego przeznaczenia. Po prostu przypadkowe zdarzenia, które nam się przytrafiają, a my to już potem sami to wymyślamy.
– A to błąd, błąd… – westchnął z rozczarowaniem Siergiej Andriejewicz, surowo patrząc na Artema znad okularów. – Przedstawię ci teraz małą teoryjkę, i sam zobacz, czy pasuje do twojego życia. Mnie się wydaje, że życie, rzecz jasna, jest puste i żadnego sensu w nim generalnie nie ma, ani nie istnieje przeznaczenie, to znaczy takie określone, jawne, tak że się rodzisz i wszystko już wiesz: moje przeznaczenie to być kosmonautą albo, powiedzmy, baleriną albo zginąć młodo… Nie, tak to nie.
Kiedy przeżywasz wyznaczony ci czas… jakby to objaśnić… Może się zdarzyć, że przydarzy ci się coś, co sprawi, że będziesz wykonywał określone działania i podejmował określone decyzje, przy czym masz wolny wybór: jak chcesz, to robisz tak, jak nie, to inaczej. Ale jeśli podejmiesz prawidłową decyzję, to rzeczy, które się będą dalej z tobą działy, już nie będą, jak się wyraziłeś, przypadkowymi zdarzeniami. Będą uwarunkowane wyborem, którego dokonałeś.
Nie chodzi mi o to, że jeśli zdecydowałeś się mieszkać na Linii Czerwonej zanim stała się Czerwona, to już nigdzie się stamtąd nie ruszysz i wszystkie zdarzenia w twoim życiu będą wyglądać odpowiednio. Mówię o bardziej subtelnych sprawach. Ale jeśli znów znajdziesz się na rozstaju i znów podejmiesz konieczną decyzję, potem pojawi się przed tobą wybór, który nie wyda ci się już przypadkowy. Oczywiście, jeśli się tego domyślisz i będziesz umiał go sobie uświadomić.
I twoje życie przestanie być po prostu zbiorem przypadków. Przeobrazi się… w fabułę czy coś takiego. Wszystko będzie ze sobą powiązane pewnymi ciągami logicznymi, choć niekoniecznie bezpośrednio. I to właśnie będzie twoje przeznaczenie. Na pewnym etapie, jeśli zabrnąłeś na swej drodze wystarczająco daleko, twoje życie tak bardzo zmieni się w fabułę, że zaczną ci się przytrafiać dziwne rzeczy, niewytłumaczalne z punktu widzenia nagiego racjonalizmu bądź twojej teorii przypadkowych zdarzeń. Za to bardzo dobrze będą się wpisywać w logikę linii fabularnej, w którą teraz zmieniło się twoje życie.
Myślę, że przeznaczenie nie istnieje sobie ot tak, trzeba do niego dojść, i jeśli wydarzenia w twoim życiu zaczną się układać w fabułę, to może cię to zabrać tak daleko… Najciekawsze, że człowiek może sam nawet nie podejrzewać, że to się z nim dzieje albo widzieć wydarzenia w istocie nieprawdziwie, próbować je systematyzować zgodnie ze swoim światopoglądem. Ale przeznaczenie ma własną logikę.
Dmitri Głuchowski – Metro 2033

