Leopard bez pazurów przeciwko rosyjskiemu niedźwiedziowi
Reading Time: 4 minutesAh Dieu ! Que la guerre est jolie / Avec ses chants ses longs loisirs… (O Boże! Jakże ładna jest wojna / Ze swoimi pieśniami i długim wypoczynkiem) – te właśnie strofy Apollinaire’a, które następnie druzgocą entuzjazm, przekształcając wstępne okrzyki w Adieu, mogłyby zasadniczo stać się hymnem europejskich barbarzyńców, wiedzionych nowym pragnieniem wojny przytłaczającym wszelki rozsądek.
Tak więc, podczas gdy rząd niemiecki daje zielone światło do wysłania Leopardów 2 na Ukrainę (choć w wersji przestarzałej), starając się jednocześnie, by nie oznaczało to wojny z Rosją, minister spraw zagranicznych Niemiec – Annalena Baerbock (wychowanka WEF i kompletna idiotka) stwierdziła w międzyczasie, że Niemcy są w stanie wojny z Rosją.
Ale na całym Zachodzie wydaje się, że wysłanie kilkudziesięciu czołgów to coś w rodzaju odtworzenia Wielkiej Armii Napoleona albo nowa operacja Barbarossa. Choć faktyczna pomoc dla Ukrainy jest skromna (a Amerykanie nie mają odwagi sprowadzić swoich Abramsów w obawie, że zrobią z siebie durnia), to mass-medialna wrzawa doprowadza wojowniczego ducha kretynów do punktu szczytowego.
W rzeczywistości, jak chodzi o owo szaleńcze wspieranie Kijowa (co godne podkreślenia, nie w roli protagonistów, ale lokajów USA), to naprawdę nie ma czym się ekscytować, jako że ilość czołgów jest niewielka, a ponadto Leopard 2 jest bardzo przereklamowany, jak to często bywa z niemieckimi produktami. Pomimo tego, czołg ten został sprzedany niemal wszędzie, w tym do wielu krajów NATO, gdzie stanowi często trzon wojsk pancernych.
Jego chrzest bojowy odbył się wiele lat po jego wejściu do eksploatacji, czyli w roku 2016. Jednym z największych nabywców Leopardów 2 była Turcja, która intensywnie wykorzystywała je w trakcie rozpoczętej w sierpniu 2016 roku operacji “Tarcza Eufratu”, mającej na celu przeciwdziałanie Kurdom, a także podczas późniejszej operacji “Gałązka Oliwna” z roku 2017, skierowanej przeciwko ISIS.
Była to masakra czołgów: trudno podać dokładne liczby, ale nie mniej niż 45 z około 120 użytych czołgów zostało zniszczonych przez miny domowej roboty lub przez rosyjskie pociski przeciwpancerne Kornet (te same, które zniszczyły wiele izraelskich Merkav podczas wojny w Libanie w roku 2006). Stanowiło to coś w rodzaju szoku, o którym pisała również zachodnia prasa specjalistyczna, i co skłoniło Ankarę do skonstruowania własnego czołgu. Wydaje się jednak, że wszystko to zostało teraz całkowicie zapomniane i zamiecione pod dywan.
Być może walki typu miejskiego nie sprzyjały Leopardowi 2, który był wówczas pomyślany jako pojazd przeznaczony do dużych bitew czołgowych, które dziś są dość mało prawdopodobne. Być może również turecka wersja czołgu nie należała do tych najbardziej zaawansowanych, ale z pewnością od broni kosztującej 7 mln euro należałoby oczekiwać czegoś więcej w zakresie sprawności wojennej przeciwko bojownikom, którzy nie dysponują pojazdami pancernymi ani lotnictwem.
Rzeczą, o której nie mówi się jednak otwarcie, jest to, że działo, w które wyposażony jest Leopard 2, bardzo słabo radzi sobie z amunicją konwencjonalną: nie dysponuje wystarczającą energią kinetyczną, by powalić T-90 i T-80 Rosjan, nie mówiąc już o nowej Armadzie. Faktem jest, że broń ta sprawdziłaby się wyłącznie przy użyciu pocisków ze zubożonym uranem i być może jest to okazja by dać zielone światło dla tego typu broni, która ze względów politycznych pozostaje nieakceptowalna.
Nie na darmo Moskwa ostrzegła przed konsekwencjami użycia tejże amunicji – którą z każdego punktu widzenia można uznać za brudną broń jądrową – apel któremu zresztą zachodnie media nadały mylną interpretację.
Ale również w tym przypadku jest bardzo mało prawdopodobne, że kilka Leopardów zmieni cokolwiek: zostaną złożone w ofierze, by wojna trwała jak najdłużej – z jedynym realnym rezultatem, jaki mogą osiągnąć, tzn. jeszcze większą dyskwalifikacją prestiżu broni NATO.
Ponieważ zdjęcia mówią zawsze więcej od słów, w tekście pojawia się kilka fotografii Leopardów tureckich zniszczonych we wspomnianych wcześniej operacjach oraz mapa miejsc, w których Ankara straciła ich najwięcej. Warto je zobaczyć, by zrozumieć poziom zniszczeń, jakie może spowodować u tego czołgu nawet domowej roboty amunicja. W niektórych przypadkach cała wieżyczka działa została zdmuchnięta i jest to z pewnością sygnał, że konstrukcja wymaga ponownego przemyślenia.
Poniżej znadziesz materiał wideo na temat militarnego znaczenia i problemów czołgu Leopard 2.
——-
tekst pochodzi ze strony:
https://babylonianempire.wordpress.com/2023/01/26/leopard-bez-pazurow-przeciwko-niedzwiedziowi-rosyjskiemu/
Pozostałe materiały ze strony Uczta Baltazara znajdziesz tutaj.