O co chodzi z małpią ospą?
Reading Time: 2 minutesOd jakiegoś czasu zbrodnicze elity straszą w swoich skorumpowanych mediach nową odmianą wirusa mającego wywoływać tak zwaną małpią ospę, powszechnie znaną jako Mpox. Oczywiście jest to kolejne kłamstwo. Nie ma żadnego nowego wirusa. Nie ma w ogóle żadnego wirusa, i to z bardzo prostego powodu – wirusy nie istnieją, a teoria zarazkowa jest mitem.
Mamy tu więc do czynienia z kolejnym masowym oszukiwaniem, tyle że tym razem oszustwo jest podwójne. Okazuje się bowiem, że domniemana choroba zakaźna pod kryptonimem małpia ospa jest po prostu jednym z efektów ubocznych szczepień na Covid-19.
Na całym świecie przypadki ospy małp są notowane w krajach o wysokim poziomie szczepień, podczas gdy w krajach o niższym zasięgu nie odnotowuje się żadnych przypadków. To jedna z silnych przesłanek potwierdzających to, z czym naprawdę mamy do czynienia. Jednak w ściekowych mediach króluje kolejne straszenie.
Sytuację błyskawicznie wykorzystują faszystowskie państwa jak Chiny czy Kanada. Decydenci tego pierwszego już zapowiedzieli przywrócenie różnych procedur pandemicznych, takich jak testowanie na przejściach granicznych i kwarantanna. Rząd Kanady natomiast zalecił przygotować się na nowego wirusa. Zdaniem urzędników Mpox może być znacznie gorszy niż mityczny Covid-19, doprowadzając do niedoborów żywności i paliw.
Tymczasem kolejni wirusolodzy donoszą, że Mpox to autoimmunologiczna choroba pęcherzowa będąca efektem szczepionek firmy Pfizer. Zdaniem dr Poornimy Wagh narracja WHO jest fałszywa – nie mamy do czynienia z żadną nową chorobą zakaźną, tylko z tuszowaniem jednego z NOP-ów po iniekcjach szczepień na Covid-19.
Potwierdza to także dr Wolfgang Wodarg, który w czasie plandemii dał się poznać jako jeden z nielicznych lekarzy mówiących prawdę. Jego zdaniem mamy do czynienia z kolejną mistyfikacją WHO, a Mpox to nic innego jak półpasiec, czyli efekt zniszczenia układu odporności. Wodarg twierdzi, że szczepienia mRNA uaktywniają uśpionego wirusa ospy. Jest to jednak tylko półprawda, ponieważ wirusy jako takie w ogóle nie istnieją.
Tak zwana małpia ospa, czyli de facto autoimmunologiczna choroba pęcherzowa, jest wymieniona w 19-stronicowym dokumencie firmy Pfizer. Choroba jest efektem uszkodzenia układu odpornościowego, powodując liczne pęcherze na skórze i błonach śluzowych całego ciała, w tym jamy ustnej, nosa, gardła, oczu i narządów płciowych.
Tak oto rządząca światem kabała dopuszcza się kolejnego, tym razem podwójnego, oszustwa. Najpierw nastraszyła miliardy ludzi, zmuszając ich do przyjmowania eksperymentalnych substancji medycznych, a potem wywołany w ten sposób pożar gasi mistyfikacją, zrzucając odpowiedzialność na kolejnego fikcyjnego wirusa.
źródło:
https://globalna.info/