Wielki Reset na naszych oczach
Reading Time: 9 minutesChyba już każdy, nawet niespecjalnie śledzący wydarzenia na świecie, widzi dokonującą się na Ziemi transformację. Zaledwie kilka lat temu rozpoczęło się modelowanie Nowego Porządku Świata – operacji zapowiadanej jeszcze w latach 80′ XX wieku. Tak często przywoływana w różnych dyskusjach i tak długo wyśmiewana teoria spiskowa stała się faktem. Wszyscy byliśmy świadkami i jednocześnie ofiarami największego zamachu stanu w historii.
Sprzedane globalistycznej elicie finansowej władze zmusiły swoich niewolników do uczestnictwa w terrorze medycznym, którego celem było zainstalowanie modelu chińskiego w krajach cywilizacji zachodniej. I choć ostatecznie nie został on jeszcze wdrożony, to z pewnością wylano już pod niego solidne fundamenty.
Musieliśmy poruszać się z groteskowo wyglądającymi szmatkami na twarzy, skrawkami materiału, które niby miały nas ochronić przed rzekomą zarazą. Przed wirusem, którego nigdy nie wyizolowano, nigdy nie sfotografowano i nigdy nie pokazano. Neofaszystowskie rządy zainwestowały miliardy dolarów w propagandę strachu i głupoty, zmuszając swych poddanych do wstrzykiwania sobie eksperymentalnych substancji paramedycznych.
Dwa lata później rozpoczął się kolejny wstrząs, czyli wojna Stanów Zjednoczonych z Rosją na terenie Ukrainy. Świat automatycznie przeszedł z jednego trzęsienia Ziemi w drugie. Media momentalnie porzuciły rzeczoną chorobę i jęły się zajmować “nowym zagrożeniem”. Wladimir Putin wyleczył świat z Covida dosłownie w ciągu jednej doby.
Rosjanie przyjęli dość zastanawiającą strategię. Przypuścili szturm na Kijów, ale wycofali się wpół drogi pojąwszy, że brakuje im co najmniej sto tysięcy ludzi. Dysponowali jednym z najlepszych wywiadów na świecie, ale tego akurat nie zdołali przewidzieć. W milczeniu przypatrywali się, jak z krajów natowskich płyną na Ukrainę miliony ton sprzętu i broni: karabiny, amunicja, wyrzutnie rakiet, paliwo, czołgi i samoloty. Mogli to wszystko unieszkodliwiać atakami myśliwców bądź rakietami dalekiego zasięgu, ale z jakiegoś powodu nie chcieli. Niech się przeciwnik spokojnie umacnia.
Chazarskie imperium po drugiej stronie oceanu narzuciło całemu światu straszliwe sankcje gospodarcze, zabraniając kupowania rosyjskiej ropy. Jednak kiedy szum nieco ucichł, a Kowalscy wrócili do oglądania Tańca z gwiazdami, sami skupowali od Ruskich wszystko drogą okrężną przez Indie, omijając własne blokady handlowe. Ograniczeniem była jedynie ładowność hinduskich tankowców. W tym samym czasie Banderowcy byli już tak strasznie umęczeni wojną, że otwarli sezon ligi piłkarskiej, a potem zalali sąsiednie kraje zbożem, niszcząc im lokalne rynki rolne.
Kiedy projekt Ukraina upadł (czytaj: nie zdecydowano się na podpalenie Europy), znaleźliśmy się w akcie trzecim tego kołysania łodzią, to jest na wojnie Izraela z Palestyną. Wszystko zaczęło się od “szokującego” i kompletnie “zaskakującego” ataku “palestyńskiego” Hamasu: organizacji polityczno-militarnej od wielu lat wiszącej na pasku Tel Awiwu.
Granica Izraela ze strefą Gazy jest obok pogranicza Korei Północnej z Południową najbardziej strzeżoną strefą na Ziemi. Tysiące strażników i żołnierzy pilnuje jej 24h/7 z wykorzystaniem permanentnego skanowania zdjęć satelitarnych, dronów, czujników ruchu i podczerwieni. Nierzadko alarmy tam wywołują przebiegające nocą koty i liski pustynne. Mimo to wywiad izraelski nie zauważył kilkuset samochodów Hamasu transportujących wyrzutnie rakiet. Tylko idiota może twierdzić, że przeoczyli coś tak grubego.
Efrat Fenigson, była pracowniczka wywiadu Sił Obronnych Izraela, a obecnie ceniona dziennikarka, nie zostawia złudzeń: “Mamy do czynienia z operacją zaplanowaną z góry. Izraelczycy i Palestyńczycy po raz kolejny zostali sprzedani dla celów wyznaczonych przez siły wyższego rzędu” – mówiła 7-go października.
Narastająca cenzura
Zarówno pandemia, jak i następujące po niej konflikty zbrojne, wyraźnie wpisują się w politykę Wielkiego Resetu, to jest przyspieszania zgonu dotychczasowego systemu finansowego (odchodzenia od gotówki na rzecz walut cyfrowych) oraz implementacji idei Światowego Forum Ekonomicznego: Czwartej Rewolucji Przemysłowej, korporacjonizmu, transhumanizmu i obsesji CO2.
Jednym z najważniejszych założeń tej gigantycznej operacji jest poszerzanie cenzury słowa i poglądów sprzecznych z założeniami globalizmu. Od początku wojny w Gazie niemal wszędzie pojawiają się wezwania do tłumienia wolności wypowiedzi. Komisarz Unii Europejskiej, Thierry Breton, wysłał listy do wszystkich głównych platform mediów społecznościowych z ostrzeżeniem pod groźbą kar, że “(…) muszą one zwalczać dezinformację na temat Izraela”.
Studentom z Harvardu i Berkeley grożono umieszczeniem na czarnej liście za wyrażanie poparcia dla Palestyny. Niemiecka i francuska policja rozbija pro-palestyńskie demonstracje, a w Wielkiej Brytanii i USA pojawiają się wezwania do aresztowania ludzi za wymachiwanie flagami palestyńskimi lub deportacji tych, którzy “wspierają Hamas”.
Tworzenie kultury strachu, sprawianie, że ludzie boją się wyrażać siebie lub swoje opinie polityczne, to tylko jedna z wielu rzeczy, które łączą Covid, Ukrainę, zmiany klimatyczne, a teraz także Izrael.
Śledzenie społeczeństwa
Kolejną sprawą jest rozwój sztucznej inteligencji i systemów rozpoznawania twarzy, które stanowią ewidentne zagrożenie dla prawa człowieka do prywatności. Przed “niespodziewanym atakiem Hamasu” Amnesty International określiła wykorzystanie przez Izrael technologii rozpoznawania twarzy jako “automatyczny apartheid”.
Konserwatywne stany USA od dawna sprzeciwiają się stosowaniu FRS (Face Recognition System), a niektóre wprowadziły projekty ustaw zakazujące go całkowicie. Teraz jednak Izrael używa technologii rozpoznawania twarzy rzekomo do identyfikacji zabitych i rannych. Jerusalem Post nazywa to “narzędziem pomagającym Izraelowi podnieść się po wojnie z Hamasem”.
W bardzo ciekawym zbiegu okoliczności (trzy dni przed “niespodziewanym atakiem” Hamasu) zgłoszono, że rząd Szwecji został zmuszony do zwiększenia użycia FRS z powodu “przemocy gangów” . W Wielkiej Brytanii zbiegło się to w czasie z planami rządu polegającymi na przesyłaniu każdego zdjęcia paszportowego znajdującego się w jego bazie danych do państwowego programu rozpoznawania twarzy. Plany wywołały cichy protest obywateli głównie dlatego, że tak naprawdę nikt o tym wcześniej nie słyszał. Następnie w sobotę, podczas marszu pro-palestyńskiego w Londynie, policja metropolitalna zabroniła uczestnikom zakrywania twarzy, aby ułatwić technologii FRS rozpoznawanie twarzy na żywo.
Mainstreamowe ścieki nic na ten temat nie mówią, mimo że FRS bezpośrednio i rażąco godzi w intymność obywatelską. To, co jeszcze w kwietniu było orwellowskie, dzięki najnowszej wojnie jest najzupełniej w porządku. Dość zabawny jest fakt, że ci sami ludzie, którzy teraz żądają odsłaniania twarzy, krzyczeli “noś maskę!” przez trzy lata faszystowskiej pandemii. Teraz będą wręcz domagać się technologii FRS ze względu na “sympatyków terrorystów”. Tak się właśnie hoduje armię pożytecznych idiotów.
Dzielenie opozycji
Niezależne media były najczęstszym powodem, dla którego propaganda pandemiczna nie osiągnęła swoich wzniosłych celów. Narracja straciła dynamikę w obliczu odparcia zestalonego oporu ze strony całego spektrum politycznego: od anarchistycznej lewicy po libertariańską prawicę. Od tego czasu główne ramię strategii globalistycznej podważa tę solidarność i zasięg alternatywnych mediów, atakując ich finansowanie, ograniczając ich zasięg i (co najbardziej oczywiste) siejąc niezgodę za pomocą czynników rozpraszających, które powodują podziały.
To nie przypadek, że rosyjska inwazja na Ukrainę złamała opozycję kowidową na pół, rozbijając ją wzdłuż staromodnych linii uskokowych. Obecna “wojna” Izraela z Hamasem podzieliła te dwie strony na dwie kolejne. Zbiorowe działanie i niezależne myślenie zepchnięto do krainy cieni na rzecz trybalizmu.
Zmanipulowano ludzi tak, by porzucili stanowisko antyglobalistyczne i zdecydowali się zaciekle bronić “dobrych globalistów” przed “złymi globalistami”. Nie tylko zniszczono sojusz przeciwników lockdownu i przymusu szczepionkowego, ale także złamano ich zasady i zdyskredytowano opinie.
Wielu ludzi (głównie konserwatywnej prawicy) zapomniało, że Izrael był pionierem kłamstwa dotyczącego Covid-19. Zapomnieli już, że izraelskie władze pierwsze propagowały terror szczepionkowy i zielone przepustki. Teraz więc rzucili się do jego obrony i forsowania programu antyislamskiego. Obecnie nawołują do kar zbiorowych i wiwatują na rzecz zniesienia wolności słowa dla “sympatyków terrorystów”.
Weźmy na przykład Douglasa Murraya (brytyjski komentator polityczny), którego uważa się za absolutystę wolności słowa, choć w następstwie “niespodziewanego ataku” (i słusznej reakcji społecznej na izraelską zbrodnię “odwetową”) pisze felietony o nagłówkach typu: “Dlaczego pozwalamy na protesty gloryfikujące rzeź?”.
Niezależnie od tego, czy ci ludzie kiedykolwiek szczerze protestowali przeciwko ograniczaniu wolności czy nie, ich wiarygodność na tym froncie została wyraźnie nadszarpnięta.
Świat wielobiegunowy
Kolejną frakcją, która łamie ruch sceptyków pandemicznych, są promotorzy tak zwanego „świata wielobiegunowego”. Fałszywa pandemia brutalnie odsłoniła fakt, że siłą rządzącą światem jest globalistyczna elita, dla której żadne państwo nie jest domem. Od tego czasu głównym celem tej satanistycznej sitwy było wymazanie tego faktu z umysłu zbiorowego.
Sprzedają fałszywą narrację, że rozpadające się imperium amerykańskie to efekt globalizmu i że istnieje szorstka oś opozycji w postaci Rosji, Chin, Iranu i Indii. Tę kłamliwą retorykę medialne ścieki uprawiają od samego początku operacji Ukraina.
To uproszczona, binarna narracja o dobrym i złym policjancie, zaprojektowana tak, by wyrzucić z ludzkich umysłów trzy lata globalnej współpracy na pełną skalę pomiędzy tymi rzekomymi wrogami. Konflikt Hamasu z Izraelem jedynie przyczynia się do pogłębiania tej iluzji. Stwarza wrażenie świata podzielonego według wytartych (ale coraz bardziej pozbawionych znaczenia) linii.
Pandemia pokazała jasno, że wszystkie elity świata podążają tym samym scenariuszem. Wojna ma na celu sprawić, że zapomnimy o tym fakcie. A jeśli to oznacza, że w tym procesie musi zginąć kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy ludzi, to co z tego? Zarówno Zachód jak i Wschód chętnie zabijały swoich ludzi za pomocą lockdownów i toksycznych zastrzyków. Dlaczego więc nie miałby robić tego bombami i rakietami?
Bezczelnie wciskają Ci wyświechtane frazesy z czasów Zimnej Wojny, aby przekonać Cię, że oni nie są twoim wrogiem, tylko jacyś tamci, jacyś oni gdzieś daleko stąd: “To ci ludzie tam: muzułmanie, Żydzi, Rosjanie, Palestyńczycy” (wypełnij sobie według potrzeb).
Korea Północna została oskarżona o dostarczanie broni Hamasowi. Według doniesień Iran sfinansował (a nawet planował) ten atak. Nawet Rosja, która tradycyjnie stanowczo sprzeciwia się wszelkim “islamskim terrorystom”, oficjalnie naraża na szwank swoją neutralność wobec Palestyny. Wysyła więc transporty z pomocą do Gazy i omawia uchwały o zawieszeniu broni przed Radą Bezpieczeństwa ONZ (które Stany Zjednoczone oczywiście natychmiast wetują). Za swoje kłopoty izraelscy parlamentarzyści grożą Rosji wojną odwetową.
W swoim ostatnim przemówieniu do narodu odrażająca kukła głębokiego państwa USA, Joe Biden, całkiem celowo utożsamiła putinowską Rosję z Hamasem. Z kolei naczelny błazen Ukrainy, Wołodymir Zełenski, zrobił to samo niemal natychmiast po słynnym już “niespodziewanym ataku” Palestyńczyków. Cały czas wytyczają nam globalne linie bitwy dla potencjalnej III wojny światowej.
Wszystko to podsyca iluzję, że te państwa narodowe dzielą ogromne, sejsmiczne wręcz różnice ideologiczne, podczas gdy w rzeczywistości podzielają one zdecydowaną większość celów Nowej Normalności.
Pamiętajmy, że zarówno Izrael, jak i Hamas, USA, Iran, Rosja, Chiny, Indie, Niemcy czy Polska poświęciły swoje narody na ołtarzu psychopatów z Pfizera i Moderny, sprzedały własnych obywateli za trzydzieści srebrników. Najwyższy czas odrzucić bajki, że wszystkie strony troszczą się o życie cywilów. To głęboko sięgający cynizm i silna iluzja wykreowana wyłącznie na potrzeby prowadzenia stada do wspólnej zagrody.
Podsumowanie
“Niespodziewany atak” Hamasu nadał nowy impet tym celom Nowej Normalności, które od jakiegoś czasu znajdowały się na liście palących rzeczy do zrobienia dla skorumpowanego establishmentu. Część z nich jeszcze się nie zmaterializowała, ale mogłaby z łatwością.
Od jakiegoś czasu medialne kanały ściekowe znów odwracają uwagę od istoty problemu, do znudzenia międląc o kryzysie uchodźczym, dzięki czemu wzniecają podziały społeczne przy jednoczesnym zrzucaniu na poszczególne rządy odpowiedzialności za nędzę finansową, do której same świadomie doprowadziły.
Ceny ropy rosną i w każdej chwili mogą wywołać “kolejny kryzys energetyczny” (nie zdziwcie się, kiedy ścieki rzucą takim hasłem). Być może zainicjują to kraje Zatoki Perskiej, które nałożą embargo na Izrael lub państwa Zachodu, w każdym razie to one położą podwaliny pod kolejny reżyserowany kryzys. The Wall Street Journal ostrzega przed “echem roku 1973”, a USA właśnie sprzedały połowę swoich rezerw federalnych i “mogą nie być gotowe na kryzys”.
Generalnie rzecz ujmując, macie się bać. Macie żyć w ciągłym strachu przed następnym trzęsieniem ziemi, które skłoni was do oddania resztek waszej wolności w zamian za poczucie złudnego bezpieczeństwa. O to tutaj właśnie chodzi.
Kolejne wydarzenia ostrzegają przed potencjalnym kryzysem gospodarczym. A kiedy nadejdzie, natychmiast wykorzystają go do realizacji programu “zmian klimatycznych”, to pewne jak amen w pacierzu. Skorumpowany system ogłosi wówczas, że jest to dobre rozwiązanie, bo zwiększy naszą zależność od źródeł energii odnawialnej.
To ogromna plątanina kłamstw i wszystkie one prowadzą w tym samym kierunku – do zniewolenia za pomocą korporacjonizmu i tak zwanego pozytywnego faszyzmu z mupetami typu Trudeau, Ursula von der Leyen, Thunberg i Zełenski na czele.
W kręgach alternatywnych mediów toczy się wiele dyskusji na temat natury Hamasu. W jakim stopniu stworzył go sam Izrael i jak bardzo dotyczy to samego “ataku z zaskoczenia”. Niektórzy nazywają go wewnętrzną robotą i rzeczywiście nosi on typowe cechy tradycyjnego ataku fałszywej flagi. Niewytłumaczalne są tu te wszystkie awarie wywiadu, ignorowanie ostrzeżeń i opóźnione reakcje.
Dla jednych była to akcja spod szyldu “pozwólmy, by nas zaatakowali” (czyli nowe Pearl Harbor), a dla innych w pełni reżyserowana operacja ze zdalnie sterowanymi najemnikami w palestyńskim przebraniu. Nikt z nas nie wie, jak daleko posunie się zdegenerowana elita w zarządzaniu rzeczywistością do narzucania światu swoich chorych pomysłów w obliczu dogorywania obecnego systemu walutowego. Jakakolwiek jest ostateczna prawda, nie można zaprzeczyć, że już bardzo daleko zabrnęliśmy w forsowaniu ich zbrodniczych zamiarów.
Coraz mocniej kołyszą łodzią, na pokładzie której wszyscy jesteśmy. Ta łódź ma się przewrócić. Fałszywa pandemia, reżyserowana pseudo wojna Rosji z USA, wywołana na zamówienie wojna Izraela z Hamasem, a w międzyczasie bankructwa kolejnych banków, miliony nielegalnych migrantów, podpalanie Hawajów i lasów tropikalnych za pomocą broni typu DEW, wypychanie gotówki, cenzura słowa, forsowanie sztucznej inteligencji i aut elektrycznych, propaganda 15-sto minutowych miast, transhumanizm, kultura gender, seksualizacja dzieci, zacieranie różnic między płciami, degrengolada moralna Watykanu i innych “przywódców duchowych”. Wszystko to służy jednemu celowi: zresetowaniu systemu w wymiarze materialnym, cielesnym, duchowym i mentalnym. Przede wszystkim jednak wszystko to służy stworzeniu nowego człowieka.
Na końcu tego procesu czeka cyfrowy świat, w którym wszelkie transakcje na Ziemi są rejestrowane. Globalna sieć kontroli, w której wszystkie twarze są zeskanowane i nikt nie może się ukryć przed okiem Wielkiego Brata. Choć związek wydaje się nieoczywisty, dla tych właśnie celów mordują tysiące zwykłych ludzi, którzy chcieli jedynie żyć. Rządzący światem psychopaci zawsze resetują upadające systemy wojnami i kataklizmami. Przecież nie będą czekać aż dogorywający mechanizm padnie sam, potrzebują zmiany na już.
Tymczasem zahipnotyzowana tłuszcza wdaje się w międzypartyjne gierki, żarliwie wykonując zadania dla pożytecznych idiotów, żyjąc telewizyjnymi fajerwerkami i teatrzykiem wyborczym, który nigdy niczego nie zmienił i nigdy niczego nie zmieni, bo nie takie jest jego przeznaczenie.
napisano na podstawie:
https://off-guardian.org/2023/10/20/the-israel-hamas-war-is-already-pushing-the-great-reset-agenda/