Nie potrafimy już po prostu być
Reading Time: 2 minutesKilka lat temu natknąłem się na dość osobliwą anegdotę. Ktoś w niej opisywał swoją obserwację zachowania pewnego klienta w kawiarni. Nie pamiętam dokładnie tego opisu, ale było to mniej więcej coś następującego: “Ten facet zamówił kawę, usiadł przy oknie i przez bite pół godziny wpatrywał się w widok na zewnątrz. Jak jakiś psychopata”.
Po przeczytaniu tego nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać. Doprawdy czułem się solidnie skonfundowany. Absolutnie normalne zachowanie, wręcz wskazane w sytuacji spożywania kawy czy jedzenia, zostało uznane za coś psychopatycznego. Wówczas (nie pierwszy raz zresztą) zdałem sobie sprawę, że obecna cywilizacja skręca w coraz gorszym kierunku.
Często obserwuję ludzi, bo amatorsko zajmuję się fotografią. I niestety wiem, że niemal wszyscy wiecznie robią coś “bardzo ważnego”, cały czas gdzieś pędzą albo (co zdarza się najczęściej) korzystają ze smartfona. Młodzi ludzie, zamiast ze sobą rozmawiać w kontakcie bezpośrednim, siedzą obok siebie wgapieni w ekrany telefonów. Smartfonoza. Ta choroba nierzadko dotyka nawet par podczas ich wspólnych wypadów – istny dramat.
Coraz trudniej natrafić na osobę, która sobie siedzi i po prostu jest. Może dlatego tak dobrze rozmawia mi się z bezdomnymi, bo oni na szczęście jeszcze to potrafią. Straciliśmy coś bardzo ważnego – umiejętność bycia w ciszy samemu ze sobą. Internet, social media i stos aplikacji w telefonie skutecznie oderwały nas od tu i teraz. Jesteśmy wpięci do sieci dwadzieścia cztery godziny na dobę siedem dni w tygodniu. I zapewne o to chodziło rządzącym światem psychopatom – oderwać trzodę od źródła i samej siebie.
Ludzie zapomnieli już, jak to jest być w ciszy i spokoju tylko ze sobą, ze swoimi myślami albo w ogóle bez żadnych myśli. Jeśli taki stan osiągają, to wyłącznie podczas świadomej medytacji albo jogi. Nie krytykuję medytowania czy ćwiczeń. Chodzi mi o samo podejście, o sposób osiągania takiego stanu. Czemu musi być obostrzony jakimiś specjalnymi wymogami lub okolicznościami? Dlaczego nie możemy go przeżywać naturalnie i automatycznie na przystanku, w autobusie czy kawiarni?
Tylko będąc w tu i teraz można naprawdę żyć, w pełni doświadczając danej chwili. Niestety telefon, internet i social media skutecznie będą nam w tym przeszkadzać. Dlatego warto rozważyć coraz częstsze wypięcie wtyczki z sieci i powrót do namacalnej rzeczywistości.